nawet gdybyś była gimbusem, nieudacznikiem i niedorozwojem, Annie miałaby prawo Ci się podobać, takie jest zadanie dobrego filmu, żeby podobał się wszystkim, jeśli ktoś obśmiewa drugą osobę, bo ta lubi to czy tamto, to on jest niedorozwojem ;)

Czyli większość użytkowników Filmwebu :P
Przeważnie właśnie tutaj czytam, jak ludzie krytykują siebie nawzajem, nie mając o niczym pojęcia, obsmarowują z każdej możliwej strony filmy, nawet zapewne połowę z nich nie zobaczywszy :P
Ludziom to już chyba nic się na tym świecie nie podoba i z niczego nie umieją się cieszyć... :P

Nawet mój 9-letni brat, którego wzięłam na "Annie" do kina wzruszył się na jednej scenie... A on przecież z pokolenia, które teraz ogląda te okrutne i pozbawione życia bajki :P

Bo większość FIlmwebu to banda zakompleksionych gównozjadów, którzy nie mają w życiu żadnych pasji i jedyny zastrzyk adrenaliny dostają, kiedy ubliżą drugiej osobie, bo wydaje im się, że są lepsi. Ja Annie co prawda nie widziałam, ale pewnie wkrótce zobaczę :)

buhaha, nie wierze co widze, prosze przeczytaj swoj post raz jeszcze, brzmisz dokladnie jak maksyma 'nigdy nie mow nigdy'

Odnoszę wrażenie, że nie do końca wiesz, co tak naprawdę ta maksyma znaczy :)

Nie chodzi mi o znaczenie tej maksymy ale gre slow. Pozwol ze ci wyjasnie inaczej, skoro nie mozesz znalezc aluzji w moim poscie. Negujesz obrazanie innych a sam to robisz.

Po pierwsze, "sama". Po drugie, nie neguję ubliżania innym. Obśmiewanie gustu, wprawianie kogoś w zakłopotanie, traktowanie go jak gorszego tylko dlatego, że lubi coś, co ogłupione społeczeństwo uważa za złe to oznaka buractwa i niskiego ilorazu inteligencji. Miałam więc rację, mówiąc, że a) nie rozumiesz, co piszę, b) nie rozumiesz, co Ty piszesz, pomijając fakt, że nie wiesz nawet, o czym piszesz. Pozdrawiam.

Sorry, dalbym juz spokoj ale niestety nie rozumiem. Piszesz /nie neguje ublizania innych/ czyli popierasz to. W drugim zdaniu uwazasz cos takiego za zle I oznake buractwa. Chyba masz racje ze nie rozumiem co piszesz. Moze ktos inny mi to wytlumaczy?

Tak na marginesie, bo chyba wciaz nie wiesz do czego pije, 2 dni temu napisalas ze WIEKSZOSC filmwebu to ublizajace innym gownozjady. Brzmi to tak jakbys Ty nalezala do tej wiekszosci.

Przepraszam, że się wtrącę, ale, jak inaczej nazwać ludzi, którzy nie mają nic do roboty tylko obrażają, poniżają i plują jadem na tych, co mają odmienne gusta filmowe od nich? Bo tu, na Filmwebie, to już jest chyba jakaś tradycja... Obśmiewanie innych użytkowników, "jechanie" po filmach i drwienie, czasami to aż w prostacki sposób, na profilach aktorów/aktorek.
Więc chyba trzeba niektóre rzeczy i ludzi nazywać po imieniu.

Ok, macie racje, ale sa na to sposoby. Najlepszy to zglosic takie chamskie teksty do operatora ( dziala to znakomicie) albo ignorowac takich ordynusow, nie karmic ich.
Ja osobiscie udzielam sie czesto na forum od niemal poczatku filmwebu, spotykam takie wulgarne posty bardzo rzadko, wiec dla mnie wiekszosc na forum to po prostu zwykli kinomaniakowie a nie gownozjady. Fakt, jest malutki procent takich krzykaczy ktorzy robia zadyme, ale to jest wlasnie jak ze stadem owiec, ta czarna zawsze rzuca sie w oczy.
Inna sprawa, wielu bardzo emocjonalnie podchodzi do swoich relacji po filmie I nalezy to szanowac, o ile jest to na jakims poziomie.
Wybaczcie mi, ale moja dewiza zyciowa to widziec szklanke w polowie pelna niz w polowie pusta.

Ja szanuję czyjeś zdanie i rozumiem, że każdy ma swój gust filmowy, ale można by to byłoby pokazać w kulturalny sposób... Poza tym, takie "zgłoszenia" czasami nie pomagają - już z kilka razy zgłaszałam chamskie komentarze i niektóre moje prośby były po prostu ignorowane.
Najwidoczniej internet promuje chamstwo i prostactwo - nie mówię, że wszyscy nie umieją się zachować, bo czasami można natrafić na ludzi z którymi da się inteligentnie porozmawiać, ale w większości komentarze są poniżej wszystkich przyjętych norm.

Operator ma to w dupie. Sam fakt możliwości komentowania wypowiedzi dotyczącej filmu w inny sposób niż głosowanie (poprzez łapkę) oznacza, że bandziorom filmwebowym (czyli właścicielom serwisu) zależy na chamstwie i głupich przepychankach, bo dzięki temu nieuczciwie zarabiają więcej kasy. Jak można dać możliwość komentowania słownego tego, co ktoś myśli o filmie?!?!?! Zresztą zagłosowanie łapkę w dół na filmwebie nie zmniejsza popularności, jak być powinno, tylko ją zwiększa i wysuwa na czoło najbardziej popularnych wypowiedzi. Bandyci nawet nie dają info, ile było jakich łapek...
A przez to, że widzisz szklankę w połowie pełną, czyli jesteś optymistą, prawdopodobnie będziesz żył dużo krócej. To akurat jest fakt potwierdzony badaniami.
A określenie kinomaniak jest pejoratywnie negatywne. Niestety patrzą na sporą część, może większość, komentarzy do komentarzy, określenie gównozjad wydaje się i tak zbyt delikatne. To są normalne chamy, przygłupy i wtórni analfabeci!