Bo po części treść pasuje, a jak to zwykle bywa z filmami na licencjach gier, są bardzo luźno oparte na tych samych historiach. Są ćpuny, jest opuszczony budynek, ćpuny wpadają w szał. Wygląda mi to właśnie na taką produkcję.
Maya wprowadza się do swojego chłopaka pomieszkującego w opuszczonym budynku pełnym ćpunów i degeneratów. Dziewczyna nie zdaje sobie sprawy, że wkrótce przyjdzie jej walczyć o przetrwanie, gdy tajemniczy wirus zacznie przemieniać mieszkańców w krwiożerczych szaleńców.
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem