stare dobre czasy, kiedy to można było palić wszędzie. już nigdy papierosy nie będą tak smaczne i pożywne:) Jedynie Scarlett, będąca zapowiedzią przyszłych zmian tytoniowych, zabrania Edowi spokojnie zajarać.
Zgadza się, piękne czasy... Pamiętam moje zdziwienie będąc w Berlinie w latach 90, że można było tam jarać na terenie całego dworca. A oglądając stare, najczęściej amerykańskie filmy zawsze zazdroszczę ludziom palącym w kinie. A później nastały czasy, gdy w F1 rozpoznawało się sponsorów po kolorach danej marki, Camel nawet wymyślił specjalną czcionkę - tylko kretyn by tego nie rozczytał, ale jakoś przeszło, znowu West zamiast nazwy marki używał imion kierowców pisane firmową czcionką. Lepszy kabaret był swego czasu w naszym kraju, jeżeli chodzi o reklamy piwa: "moi znajomi cudownie bawią się przy piwie bezalkoholowym" i bezczelnie puszczone oczko do kamery i "10 w skali Beauforta" ;]