Mam wrażenie czytając niektóre komentarze że ich autorzy już za pierwszym razem wybrali opcje „przejdź do napisów końcowych” i nie poznali reszty możliwych zakończeń
Kogo wybrałeś na balkonie? Zastanawiam się czy dziś nie obejrzeć jeszcze raz i dokonać innego wyboru. Dla mnie film świetne wrażenie
Najlepiej wybrać Collina, wtedy on znika i cała fabuła jest pchnięta do przodu. Jeśli się wybierze Stefana, to zaraz potem pokazana jest scena kilka miesięcy później, wraz z informacją o jego śmierci w wypadku i trzeba się wrócić.
zależy w jaki sposób wybierasz opcje, mi za 3 razem film się dość sporo zmienił. Co nie zmienia faktu, że paradoksem tego filmu ma być brak wyboru
najlepiej wybrać własny skok (mamy wtedy zakończenie i powrót na balkon lub do wcześniejszego wyboru), później możemy wybrać Colina, historia potoczy się dalej ale w końcu i tak będzie trzeba się cofnąć na balkon lub wcześniej. Jedyne co się zmienia wybierając skok Colina to to że znika on z innych ścieżek jakby umarł w wszystkich światach równoległych.
nie do końca, ja wybrałam jego skok a potem i tak sie pojawiał w niektórych zakonczeniach :)
to nie ma znaczenia bo to nie żaden interaktywny film tylko gówniana pętla. Jak zabijesz Stefana to robisz pętlę z znowu masz opcje albo lekarka albo spotkanie z blondasem, branie kwasu i znowu balkon. Cały ten film to gówno.
Ale to nie są "wszystkie możliwe zakończenia". Po pierwsze, nie do wszystkich istotnych wyborów możemy wrócić, a po drugie nie wszystkie opcje wyboru są możliwe do podjęcia od razu. Dla mnie ten film kończy się dopiero po tym, kiedy samoistnie wyświetlą się napisy końcowe (co i tak nie oznacza wcale, że wyczerpałeś pulę możliwości). Dla mnie to jest pełna ciągłość, która uwzględnia to, o czym była mowa w filmie (różne rzeczywistości, które możemy zakwalifikować pod problemy psychiczne głównego bohatera), a nie "możliwe zakończenia". Hipoteza o tym, że to różne zakończenia, wysypuje się w chwili, kiedy dostrzegamy, że część zakończeń nie byłaby możliwa do osiągnięcia, gdyby nie właśnie wracanie do podejmowanych wyborów, tym razem z wiedzą o tym, co działo się (działoby?) później/równolegle.
Dodam jeszcze, że moją tezę potwierdza chociażby to, że są dwa kody, które otwierają drzwi w pokoju ojca, oba poprawne, i oba odkrywają przed nami coś zupełnie innego. To nie jest "inne możliwe zakończenie", tylko alternatywna rzeczywistość. Trzeba grać do końca.
To jest pokój?
Czy komoda/mebel?
Bo ja tam tylko kojarzę coś z szufladami gdzie różne kody otwierają różne szuflady.
Jeden górną, a drugi dolną szufladę.
ja miałem nawet 4 kod, był znacznie dłuższy, prowadził do kaset na których widać że jego ojciec poddał go traumie dodając coś do jedzenia i teraz obserwuje jak to wpływa na jego życie. Trauma dotyczyła historii z matką która była ustawiona.
Dokładnie, trauma wszczepiona przez Ojca było przy PAC - czyli Program and Control , opcja dostępna tylko wtedy jak się było naćpanym razem z Colinem ;)
W sumie 4 opcje zatem - PAC, TOY, PAX, JFD
Najlepsze były oczywiście PAC i TOY
to samo jest jak wpiszesz kod PAC, ten film to jedno wielkie gówno i każda ścieżka prowadzi do tego samego końca. Nawet jak frajera ubijesz na balkonie to i tak wracasz od nowa do tej sceny.
A JFD cos otwierał? Pytam bo, jak go mialam omylkowo wybralam inny i okazał sie po prostu nieprawiłowy,a potem ie chcialo mi sie tam wracac ;/
Też nieprawidłowy, ale Tobie pewnie się pokazał ten potwór, a jak wybierzesz JFD to pojawia się demonicznie śmiejący się autor książki Bandersnatch
https://www.cnet.com/news/endings-and-easter-eggs-in-netflixs-black-mirror-bande rsnatch/
https://tuckersoft.net/ealing20541/
ktoś wspominał o kasecie z kodem.
podobno to QR odsyłający do linku powyżej.
Nie wiem co to JFD, kod PAX mi nie wszedł. :D Chodzi mi po prostu o to, że ten film nie miał alternatywnych zakończeń, a przynajmniej nie w rozumieniu tego, co traktujemy jako alternatywne zakończenia. Dla mnie historia o tym, że chłopak jest obserwowany i kontrolowany przez jakieś stowarzyszenie ALBO jest kontrolowany przez Netflixa (czyli przez nas) ALBO jest na planie filmowym itp. to nie są alternatywne zakończenia. Alternatywnym zakończeniem byłoby gdybyśmy mieli np. do wyboru, że ojciec żyje (ale ginie syn) albo że ojciec jest zamordowany, ale syn żyje, albo że np. giną obaj: cokolwiek w ten deseń. Bo w tym momencie jak to zbierzemy do kupy mamy kilka różnych historii, a nie alternatywnych zakończeń jednej historii. A jeżeli z kolei zbierzemy wszystkie te historie do kupy i skleimy, mamy historię człowieka z problemami psychicznymi, który zaczyna żyć różnymi liniami czasowymi (o czym mówił też Colin, naprowadzając go na ten trop). Dla mnie wszystkie te "zakończenia" to nie są definitywne zakończenia. Bardziej po prostu linie czasowe, a definitywnym zakończeniem podjętych przez nas wyborów jest to zakończenie, po którym od razu wyświetlają się napisy końcowe, bez konieczności kliknięcia, żeby się wyświetliły.
SPOILER
SPOILER
Zupelnie alrernatywnymi zakończeniami jest śmierć Stefana u psycholog, lub uzyskanie 5/5 gwiazdek za grę.
Tak, jednym z zakończeń jest 5/5.
SPOILER Tylko SPOILER Pocwiartuj SPOILER ojca :)
5/5 to nie jest zakończenie, w trakcie napisów dalej leci film i w dalszym ciągu można dokonywać wyborów. SPOILER Za pierwszym razem jak oglądałam, to Stefan zmarł na koniec, za drugim razem bardzo wiele razy wracałam i film skończył się jak po raz milionowy Stefan trafił do więzienia. Dodam, że nie zawsze siedział tylko za zabicie ojca (miałam trzy różne warianty), a przyłapany na morderstwie był na 4 różne sposoby.
Jak dla mnie zakończeniem jest ta wersja gdy razem z matką jedzie tym pociągiem i ginie - wtedy od razu wyświetlają się napisy końcowe
Niekoniecznie, u mnie po tym wyborze nie wyświetliło napisów (miałem chyba ekran powrotu).
Dla mnie też to zakończenie było "najlepsze" (z tych widzianych w pierwszym podejściu). TOY + TAK + wyświetl napisy końcowe.
zacznijmy od tego ze mamy zakonczenie w ktorym ginie Stefan a ojciec żyje - moim zdaniem najlepsze zakonczenie i niezbedne do tego zeby w pelni zrozumiec film.
Zeby jeszcze lepiej go zrozumiec odsyłam do filmu Donnie Darko. Moim zdaniem niezbedny element ukladanki Bandersnatcha to znajomosc tego filmu.
Film mozemy interpretowac na dwa sposoby i nie ma tu wlasciwej opcji tylko pasujacej dla nas.
1) to jest to o czym mowisz alternatywne rzeczywistosci wynikajace z roznych wyborow - naszych i tych na ktore nie mielismy wpływu - bo przeciez juz na poczatku 2 razy z rzedu wybierajac ze chcemy programowac dla tego z kitkiem - czyli dokonujac teoretycznie tych samych wyborow mamy rozne linie dialogowe pozostalych.
2) nie ma alternatywnych rzeczywistosci - to tylko sny i majaczenia chorego psychicznie chlopaka jadącego na psychotropach - warianty rzeczywistosci i skutki wyborow ktore przerabia sobie w glowie i na koniec wybiera jedyny sluszny dajacy szczescie innym - wspomniany tutaj happy end. Gorzka pigulka rodem z Donnie Darko ew. efektu motyla.
Ograłem (Zeusie, jak to brzmi w przypadku filmu) wszystkie zakończenia (nawyk z gier wideo). Cóż, ten eksperyment tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że film powinien pozostać filmem, a gra to zupełnie inne medium.
(Spoilery)
Zakończenia są diametralnie różne i to uważam za największy sukces. Znalazło się nawet coś w stylu "silenthilowego" UFO ending, czyli całe absurdalne, cudnie campowe rozwiązanie z "Netfliksem". Generalnie nawet najszczęśliwsze zakończenie (moje ulubione), czyli TOY Ending, jest raczej gorzkie (w stylu "Drabiny Jakubowej", albo Bad Ending pierwszego 'Silent Hill') - postać może przeżyć swe końcowe chwile, wtulona do swojej mamy (celowo skazałem bohatera na śmierć, doskonale widząc jaki los go czeka) tym samym wyrywając go z labiryntu psychozy, lęków i poczucia winy. Wyrwałem go z jego Pac-manowego labiryntu bez wyjścia...
Przekonanie przekonaniem , ale po sukcesie Bandersnatcha, filmów interaktywnych będzie powstawać pewnie co raz więcej i będziesz je także oglądał :D
To będzie nisza, ale fakt - takowe filmy będą powstawały.
Szczególnie firmy sprzedające produkty, będą zachwycone tym rozwiązaniem - zamiast wydawać kasę na badania focusowe, po prostu sprawdzą, jaki produkt wybiera widz, co z nim robi, a stąd już oczywiście droga do personifikacji reklam wyświetlanych w necie pod twoim IP. I tak dalej...
Nawet ten odcinek mrugnął do nas okiem czymś podobnym - najpierw wybieramy określony rodzaj płatków i ten rodzaj widzimy później na ekranie TV.
Ba, w przyszłości to będzie naturalna część lokowania produktów z jednoczesnym sprawdzaniem co się klientom podoba, a co nie. Koncernom opłaci się pewnie nawet sfinansować budżet filmu, tym bardziej, że wynik badań zobaczy u ludzi pod każdą szerokością geograficzną. Tyle wygrać. A czy wygramy my?
Idzie nowe, nie przeczę...
Jeżeli chodzi o lokowania to myślę, że gorzej niż w Cast Away to nie będzie ;)
A my nie wygramy nigdy, bo jesteśmy tylko Pacmanami
Ze wszystkim sie zgadzam, oprocz jednego. To nie przyszlosc, to juz jest i sie dzieje teraz.
Problemem jest to, że niektórych wyborów film nie pozwala podjąć i cofa widza zmuszając do podjęcia innej decyzji. To jest strasznie irytujące i sprawia, że ta historia nie jest już "moja", bo ja nie tak ją chciałem poprowadzić. W takiej produkcji jest to wręcz podstawowy błąd.
Ty chyba nie rozumiesz tego, że i tym właśnie jest ten film. Wybory chłopaka zazwyczaj nie mają znaczenia i myśli, że ktoś nim steruje. Tak samo, Netflix steruje twoimi wyborami w tym filmie.
W zakończeniu w którym dostajemy 5/5 bohater mówi że gra była zbyt rozbudowana i zrobił tylko pozorny wybór dla gracza dzięki czemu sam myśli że panuje nad wyborami a tak naprawdę musi iść ścieżką wyznaczoną przez twórce tak samo działa ten film. O tym jest też przesłanie tego filmu, w życiu nie mamy większego wpływu na to co nas spotka nieważne co wybieramy.
Ale nie rozumiesz. Żeby przesłanie działało musi być iluzja aż do samego końca. Tutaj iluzja znika, gdy film Cię cofa i zmusza do podjęcia innych decyzji. Jaka to iluzja, gry film wprost mówi, że mam wybrać inaczej? Ani żadna. Tak więc całe przesłanie leży przez to.
Cofanie było celowe bo gdyby chcieli mogli by to zrobić jak w "grze" Late Shift gdzie też patrzymy na film i wybory prowadzą nas do trochę innych sytuacji jednak nie możemy się cofnąć chyba że zaczniemy od początku. Dzięki opcji cofania się film nie kończy się w połowie z napisem "Jesteś trupem" i nie musimy znów oglądać całości.