Jobs był cholernym dupkiem nie tylko jeśli chodziło o traktowanie ludzi jak śmieci, chociażby dziewczyny i nie uznanie własnego dziecka, ale też pieprzonym materialistą. Dla mnie to żaden wizjoner tylko hamerykański kapitalista okradający ludzi.
Kiedy i co komu ukradł ten "hamerykamski kapitalista".
Gdzie poszkodowany?Do cholery ułatwił życie milionom ludzi swoim geniuszem(nawet myszka to w dużej mierze jego zasługa)nie pluj jadem.
Czekam na poszkodowanego złodziejstwem Jobsa.
ludzie którzy to produkują z chęcią by się zgłosili... o nie czekaj, oni nie mają nawet hajsów na jedzenie.. o nie, czyli internetu też nie mają.. o nie. Ok, ok nie trudź się, znam argumenty. Napiszesz mi, że mam smartofna, że ciągle korzystam z rzeczy wyprodukowanych w takich a nie innych warunkach, że kapitalizm jest spoko, że nie widziałeś nagich zdjęć Jennifer Lawrence etc. No i ja napisze, że nie i tak w kółko.
Przepraszam, że nie pojechałem w stylu filmwebowym "osoba która oceniła film XYZ na ocenę X" mówi takie rzeczy, ale widzę, żer z grubsza zgadzamy się co do ocen filmów.
Bardzo dużo patentów, które wykorzystał Jobs nie były jego. Zostały przez niego wcześniej skradzione od Xeroxa i Microsoftu - jest to fakt powszechnie znany, że nawet te jego wynalazki ułatwiające ludziom życie, tak do końca nie były jego. Co do nazywania go geniuszem, to trochę bym przystopowała, bo on sam za dużo nie zaprojektował (mysz to wynalazek Xeroxa, skradziony przez Jobsa). Był niezłym marketingowcem i tyle, ale na pewno nie geniuszem. Geniuszem był Alan Turing, na którym Jobs się wzorował.
Tak w zasadzie to chyba Helwet - Pacard jako pierwsi wpadli na GUI ;)
W sumie w biografii Jobsa, pada fajne zdanie jakoby wypowiedziane przez Billa Gatesa, gdy Jobs uznał, że MS ich okradł z pomysłu.
"W zasadzie, to obaj mieliśmy bogatego sąsiada, któremu postanowiliśmy coś ukraść. I gdy ja poszedłem ukraść jego kolorowy telewizor okazało się, że ty ukradłeś go pierwszy" (parafrazuję)
A Jobs był geniuszem. PR i marketingu.
Bez mała religijny szal na punkcie telefonów? Geniusz....
Najbardziej mnie rozśmieszyło jak obrażał Woźniaka, stwierdzając że "to jedzenie i tak cię zabije". Mamy 2018 a ten fan zdrowego trybu zycia, weganin, żywiący się właściwie tylko owocami już dawno leży w grobie, podczas gdy Woźniak nadal ma się dobrze. Grubo, ale dobrze.
Doskonałe podsumowanie tego człeczka, lepiej bym tego nie ujął, a apple kontynuuje tradycję robienia ludzi w balona.
Jedno nie neguje drugiego. Wielu wizjonerów nie było jakoś wybitnie miłymi ludźmi
Zgadza się, wymusza na innych robienie niemożliwego, coś tam się znał, ale to inni odwalali robotę a on sobie przypisywał zasługi. Ok, kilka wizji narkotycznych miał, ja też miewam...
no właśnie, pięć lat polewał swoją dziewczynę swoim nasieniem, a potem "geniusz" nie może uwierzyć, że to jego dziecko...
Lisy Brennan-Jobs opisała trudne relacje z ojcem w książce "Płotka"
wywiad z córką Jobsa zamieściły "Wysokie Obcasy" (z Gazety Wyborczej?)
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/swiat/bogacz-unieszczęśliwił-córkę-łzy-na-ł ożu-śmierci