Niewyszukana, naiwna komedyjka, humor poniżej przeciętnej, ale uśmiech w kąciach ust się
pojawi raz czy dwa. Generalnie szału nie ma, ale gra głównych bohaterów całkiem znośna.
Miałam tak samo. W sam raz na deszczowy (śnieżny ;-) wieczór kiedy człowiek chciałby obejrzeć coś lekkiego. Na plus filmu jest całkiem nieźle zagrana chemia między postaciami. Widziałam wiele filmów z absolutnie nietrafionym castingiem i tu muszę powiedzieć, że tutaj wychodzi nawet dobrze.
Racja, przyjemny choć naiwny film. Cały jego urok to zasługa dwójki głównych bohaterów. Myślę właśnie., że Miles Teller, Annaleigh Tipton czy inna filmowa partnerka Tellera - Shailene Woodley, mają duże szanse na trochę więcej niż tylko 5 minut w Hollywood. Taki typ chłopaka/dziewczyny z sąsiedztwa jaki Ameryka uwielbia, jak przykład kariery Jennifer Lawrence.
bardzo możliwe, Teller nieźle się zapowiada, ma swobodę przed kamerą. Z wielką niecierpliwością czekam na "Whiplash", by ocenić jak mu pójdzie z czymś ambitniejszym.
Ej no oceniajmy gatunkowo... Komedia romantyczna to zwykle właśnie lekki romans z dawką humoru (choć tego ostatniego w tym gatunku zwykle brakuje) o to w tym chodzi o.O Dlatego to jest komedia romantyczna czyli właściwie, choć brzmi to komicznie, komediowy melodramat. Stwierdzenie "naiwna komedia" w odniesieniu do komedii romantycznej jest jak zdanie "samochód ma koła". Humor poniżej przeciętnej? Kwestia gustu. Od czasu do czasu naprawdę niezłe teksty rodem ze stand up-u. Poza tym, jeśli kiedykolwiek rozśmieszało się więcej niż jedną osobę i to własnymi tekstami, wie się, że nie ważne jaki jest żart ważne jak został powiedziany. A od tej strony nie mam nic do zarzucenia. Cóż są różne rodzaje humoru a ten wcale nie był słaby choć, bo ideałów nie ma, momentami kulał ale i tak się uśmiałem. W porównaniu z innymi komediami romantycznymi wypada naprawdę dobrze.