Lubię takie filmy. W tym stylu jest mój ulubiony Love Actually oraz,mniej ulubiony ale nadal
dobry, New York I love you.
Myślę,że pomysł i realizacja były dobre,bo ja w żadnym wątku się nie zgubiłam. I lubię
bardzo jak się okazuje,że postaci są jakoś ze sobą powiązane.
I,tak jak w poprzednich wymienionych filmach,duży plus za doborowe aktorstwo.Okazuje
się,że potrafią grać bardzo małe rólki i nie koniecznie takie gdzie muszą być głównymi
bohaterami. W tym filmie każdy był głównym bohaterem.
Polecam:)
Mnie też się film podobał. Słodki, miły, romantyczny, taki powinien być. Podobało mi się to powiązanie między postaciami i to, że grało tak wielu znanych aktorów. Fajny film :)
Rzeczywiście wątki ciekawie się przeplatały i obsada też fajna :) Najbardziej podobały mi się historię Topher Grace/Anne Hathaway i Bradley Cooper/Julia Roberts :) One podniosły trochę ocenę, bo tak to w sumie nic specjalnego, podobny do New York, I Love You. Daję 7/10.