Doskonały Edward II, przykładny mjr Heyward (przyznaję, że po kolejnym obejrzeniu "Ostatniego Mohikanina" to jego wolałabym bardziej niż Sokole Oko:)))), śliczny Partidge (ale znowu kobieta rzuca go dla innego), wspaniały Ivanhoe (nawet jeśli trochę zarośnięty) i czarny charakter który na tle wyblakłego Tarzana jest jak gwiazda jaśniejąca :))))
Poza tym ma na koncie jeszcze kilka świetnych ról filmowych i teatralnych, a ja od kilku lat nie mogę się dowiedzieć, kiedy facet się dokładnie urodził.
Jakby pan Waddington w ogóle nie istniał.
Ale co tam.
I tak go kocham :)
A teraz jeszcze w The Tudors gra Buckinghama - co prawda ginie w dugim odcinku, ale oprócz Sama Neilla to jego postać przykuwała wzrok, kiedy tylko pojawiał się na ekranie.
Pozdrawiam!