Serial który prędzej czy później musiał powstać w erze powtarzalnych produkcji opartych albo na jednej intrydze, albo na mocno zarysowanej głównej postaci. W fortitude nie mamy tanich sztuczek. Świetnie odwzorowane na pozór idealne miasteczko odizolowane od kontynentu, w którym niby wszystko gra ale jednak nie do końca. Arktyczny klimat, lodowce, brutalność a także nieopadające napięcie i niejasna sytuacja sprawiają że picie mocnej kawy przy odcinku sprawia, że nie jesteśmy w stanie usiedzieć w jednym miejscu.
Warto jednak zaznaczyć, że nie jest to serial przełomowy czy odkrywczy. Miasto przypomina Twin Peaks, z tą różnicą że to lód skrywa tajemnicę a nie las. Nieznajomość do końca kto lub co jest zagrożeniem w arktycznej i mroźnej scenerii, czyż nie brzmi to jak The Thing? Pomimo jasnych inspiracji w Fortitude spotykamy się z rozwinięciem tych pomysłów a nie powieleniem. Wystarczy dodać fantastyczne zdjęcia i muzykę Bena Frosta, który nie po raz pierwszy pisze muzykę usytuowaną w arktycznych klimatach (chociażby przy okazji świetnego koncept-albumu By The Throat, na którego okładce widzimy watahę wilków w śnieżnej zamieci, a każdy kolejny dźwięk zdaje się opowiadać ich historię) i staje się jasne, że mamy do czynienia ze świetnym serialem.
Jedyne co do tej pory mi się nie spodobało, pomijając kilka mniej ważnych scen, to gra aktorska R. Dormera jako szeryfa mnie nie przekonuję.
Jeżeli chodzi o scenografię i klimat super, jednak ciągnie się jak flaki z olejem.Wiele hałasu o nic tak naprawdę, niby kryminał który przeradza z każdym kolejnym odcinkiem w tanie Sci-Fi.Aktualnie jestem po 11 odcinku i brak u mnie efektu WOW.
ja uważam ,ż eaktor grający szeryfa jest the best,to moje odkrycie i jesli chodzi o zakończennie to cieszę się ,że nie jest to sci-fi
Szczerze powiedziawszy nie nastawiałem się na serial akcji i przez to może nie jestem ani trochę zawiedziony. W moim odczuciu, wolę to niż sytuację która miała miejsce w takich serialach jak True Detective czy Fargo, w których akcja w ostatnich dwóch odcinkach drastycznie przyspieszyła. O ile True Detective się wybronił w tej sytuacji, to Fargo wiele na tym straciło.
No ale wiesz jak to jest z opiniami :)
Widziałeś serial do końca, czy kilka pierwszych odcinków? Bo później się robi coraz gorzej, obejrzałem do końca tylko aby już skończyć przygodę z Fortitude i nie lubię przerywać pod koniec. Ogólnie z mocnej 8 ocena końcowa u mnie spadła na 6.
Niestety serial ze zmarnowanym potencjałem. Gorszy wyraźnie od takich perełek jak
Twin Peaks, DEtektyw (1 sezon), Fargo (oba sezony).
Tak- Dan to najsłabszy punkt obsady( dla porządku- imho).
Pod koniec robi się sci-fiction ( które uwielbiam pasjami) na szczęście ( co jest wyjątkiem) więcej tu science niż fiction. jeśli ktoś nie wierzy- niech sprawdzi info choćby o Dinocampus coccinellae. Ciary przechodzą.
Zaczynam oglądać pierwszy sezon. I mam pytanie czy w ciągu pierwszego sezonu uda się rozwiązać zabójstwo profesora?
Serial był dobry a nawet bdb do 8 albo 9 odcinka. Potem niestety polecieli w fantastykę i wszystko się posypało. Nie po to dmucha sie balon żeby przebiły go muszki owocówki :)
Mi się bardzo podobała gra aktorska Dormera jak i ogólnie postać szeryfa. Pasował idealnie do tego małego, tajemniczego i mroźnego miasteczka. Jak dla mnie lepiej zagrał od Tucciego, który wyglądał jak doklejony do tego miasta.
Jestem na bodajże 9 odc.1 sezonu irzeczywiście jak piszesz jest kilka analogii (las to lodowce), postać szeryfa, który nie ma łatwego życia prywatnego (w obu serialach), postać agenta/ detektywa który pojawia się z zewnątrz i obaj obdarzeni są niezwykłą intuicją, bliżej niezidentyfikowane zło, które niekoniecznie ma postać konkretnego człowieka... Postać Pani gubernator, nie wiem czemu kojarzy mi się z postacią Bena Horne'a (również gruba ryba, mająca władzę w miasteczku), postać Eleny to taki odpowiednik Josie Packard (obie uwodzicielki i femme fatale z tajemnicami). Ponad to ten lokal, w którym odbywały się imprezy to tak jak "Bang Bang" w Twin Peaks ;))) Kurczę no jest tych podobieństw, ale z TP jednak ciężko się zrównać... Niemniej jednak Fortitude mnie zaintrygowalo