"Demoniczny" MC najeżdża rezerwat, próbując "odbić" ukradzione przez Indian bydło, żeby móc zostać oskarżony o współsprawstwo dwóch morderstw, w tym jego syna, a następnie bez problemu odbiera to bydło sądownie, wsadzając przy okazji indiańskiego złodzieja za kraty. Dość. Co za kretyn z politpoprawnym tatuażem na czole pisał ten scenariusz! Pewnie kumpel Costnera. I tylko Beth z jej super tyłeczkiem szkoda. Daję 1 i raczej do oglądania nie wrócę.