Pamiętam jak zobaczyłem gameplay na Hyperze w 2001r. Ile miałem wtedy lat? 6-7
Pamiętam dokładnie moją reakcję: Łał!!! Zaczął padać deszcz i można chodzić po mieście, można prowadzić samochód (!).
Stwierdziłem, że po prostu muszę ją mieć.
Pamiętam jak poszedłem z ojcem na pocztę kiedy gra przyszła.
Pamiętam pierwsze chwile: pomarańczowe wdzianko, 8-Balla i zieloną Kurumę.
GTA III po prostu mnie wsiąkło. Swobodna jazda po ogromnym (jak na tamte czasy) mieście, możliwość bycia taksówkarzem, policjantem czy strażakiem była porażająca.
Nie pamiętam nawet ile razy ją przeszedłem. Gdzieś ponad 10.
Jeden z największych kamieni milowych w historii gier.
Potem przyszło doskonalsze, ciekawsze i po prostu lepsze Vice City, ale to III wyznaczyła nowe standardy.
PS: Do dziś nie nauczyłem się latać Dodo;)
Czy Vice City było lepsze? Hmm, W Vice City było po prostu więcej możliwości, misji, większe miasto, ale jednak nie było tak wciągające i ciekawe jak trójka. Poza tym trójka miała dużo lepszy klimat. W Vice City grałem może tydzień i mi się znudziło, a trójkę przechodziłem już 2-3 razy i za każdym razem podobało mi się tak samo. Świetne miasto z dobrym klimatem i misje, które były ciekawsze niż w VC.
To kwestia indywidualna. Dla mnie Vice City jest grą wszech czasów:
- klimat lat 80,
- najlepsza ścieżka dźwiękowa w historii,
- ciekawsze i zabawniejsze misje (całe porno studio, rozwalania witryn sklepowych, misja z bombą w samochodzie, rozwożenie lodów itd.)
- większe możliwości (rozwożenie pizzy, swoje biznesy, więcej broni, destruction derby!)
- wszechobecny humor ( Robina, Rosenberg)
- jeszcze raz klimat lat 80 BTW dzięki tej grze zainteresowałem się bliżej tą dekadą
W niczym nie umniejszam III bo świetnie się przy niej bawiłem, ale Vice City to dla mnie czysta poezja.
Nigdzie nie napisałem, że GTA III jest gorsze, moim zdaniem jest lepsze. No i masz rację, mam swoją opinię i ty masz swoją.
Chodziło mi, że wszędzie piszesz, że GTA III jest lepsze (mały błąd). Jasne, że każdy ma swoją opinię, mi np. znacznie bardziej się podoba GTA Vice City (choć do trójki mam olbrzymi sentyment), ale nie rozpowiadam tego wszędzie. A Twoje opinie widziałem już w kilku tematach, w tym na forum GTA San Andreas.
Mi się najbardziej podoba to, że praktycznie każda część ma w sobie to coś, czego nie mają inne części. Dlatego mimo wad danej części potrafię wyszukać także pozytywne wartości.
Nie. Zacząłem od GTA III i nie mam ochoty zagrać w poprzednie części, więc piszę o wszystkich licząc od GTA III.
GTA III było moja dokładnie 3 grą na PC... którego otrzymałem na I komunie. Celeron I GHz, 256 MB RAM i GeForce 2 MX 64 MB - na tamte czasy bardzo dobry sprzęt.;) Po raz pierwszy zagrałem w nią koło maja 2002 roku. Do dnia dzisiejszego pamiętam reprymendy znacznie starszego brata typu "nie zabijaj/rozjeżdżaj ludzi bo wyłączę ci tą grę". Ogrom świata, możliwości i oprawa graficzna naprawdę zachwycały. Fakt faktem nie mam już chęci nawet wracać do tej gry (aktualnie przechodzę 'czwórkę') ale gdy tylko mam okazję ja zobaczyć/zagrać od razu przypomina mi się dzieciństwo. A co do Dodo? Nie ty jeden do dzisiaj nie potrafisz tym wznieść się w powietrze. ;)
Coś mi się zdaję że Dodo po prostu nie dało się latać i tyle. Taki żart twórców :)