Już na premierę gra byla prezentowana jako kolejna historia Solid Snake'a, tymczasem głównym bohaterem okazał się być nikomu nieznany Raiden. Gdy tylko trafiamy na big shell przez 80% jest to kopia pierwszej części i to zdecydowanie słabsza. Raiden jako protagonista jest niemal nie do zniesienia, dialogi wspaniale drewniane, a gameplay taki sam jak jedynka tylko z lepszą grafiką. Jednakże gra skrywa jeden sekret. Otóż wszystko zostało przewidziane. Każdy twój ruch, bohaterowie bossowie, gameplay przypominający jedynkę to sztucznie stworzona symulacja przez radę patriotów, ludzi sterujący ameryką. Tutaj bierze się geniusz tej części samoświadoma narracja bawiąca się z graczem, sterujący jak kukiełkami. Nie tylko bohaterowie biorą w tym udział ale również my. Jednakże mistyfikacja sięga głębiej aż do pierwszy informacji o grze. Sterowanie ludźmi którzy chcieli ujrzeć swojego uwielbianego bohatera. Tak naprawdę patrioci nie składają się z 12 ludzi ale jednej Hideo Kojima.